wtorek, 30 czerwca 2015

Trzydzieści kotów za płotem;)

Hehehehehe....toż to istny jubileusz....;)
Trzydzieści kotów już wyjrzało na blogowy świat;)
Dzisiaj na tapecie karteczka imieninowa...;)
Warstwowa, cieniowana tuszem beżowym, wstążeczka jasno-różowa;)
kwiatuszki i tekturka kwiatuchowa;)
Cóż ....jak dla mnie może być;)

a oto ona;










 Karteczka priorytetem pojechała dziś do solenizantki;)
Mam nadzieję,że dotrze na jutro;)
Pozdrawiam wieczorową porą;)

sobota, 27 czerwca 2015

Dwadzieścia dziewięć kotów za płotem;)

Witam wieczorową porą;)

Dzisiaj przedstawiam karteczkę zrobioną dla mojej siostrzenicy z okazji zdania egzaminu na prawo jazdy i to za pierwszym razem;)

Joanna moje gratulacje;) 

Co prawda moja córka stwierdziła ,że samochód który wycięłam z papieru wcale nie przypomina samochodu  tylko wózek;)
Zapewniam ,że to samochód......na 1000% w końcu sama go rysowałam i wycinałam;)
Jeszcze lepiej skwitował moje umiejętności  plastyczne syn...który zapytał czy to pociąg?
Tag wystający z kieszonki kartki potraktował jako komin parowozu;)))))
ok...sami oceńcie ...czyż to nie samochód?
Przecież widać od razu ,że to" garbus" ;}}}}

Pozdrawiam;)











wtorek, 23 czerwca 2015

Dwadzieścia osiem kotów za płotem;)

Witam w ten chłodny, deszczowy dzień;)

Dzisiaj prezentuję karteczkę zrobioną z okazji dnia ojca;)
Zrobiłam ją dla mojego teścia, bo mój tata zmarł 18 lat temu...o kurcze dawno...a czasami mam wrażenie jakby to było z miesiąc ,  dwa, no może rok temu ;(
Czas bardzo szybko leci;(
Mam nadzieję,że karteczka spodobała się mojemu teściowi ;)

Oto ona;)














Pozdrawiam serdecznie;)



sobota, 20 czerwca 2015

Dwadzieścia siedem kotów za płotem;)

Witam, witam.....

Dzisiaj nie było wcale tak źle...zapowiadali straszną pogodę , deszcze,wiar, zachmurzenie...no ale jak wiadomo prognoza pogody sprawdza się tylko w 50% ..więc dziś mieliśmy  całkiem słoneczny, troszkę deszczowy i bezwietrzny dzień;)

Dzisiaj przedstawiam Wam drewniany piórnik ozdobiony metodą decoupage, przynajmniej mam gdzie schować moje pisaki;)
A oto on;)










I to by było na dziś;)

Pozdrawiam ;)

piątek, 12 czerwca 2015

Dwadzieścia sześć kotów za płotem;)

A co ...
rozszalałam się z karteczkami na dobre ;)
Dzisiaj znowu karteczki ślubne...szkoleniowe...muszę poćwiczyć....bo nawet tnę  trochę koślawo ;)
Cóż gilotyny do papieru nie posiadam , a nożyczkami wychodzi średnio na jeża;)
Podobno trening czyni mistrza ...więc trenuję;)
A oto efekt treningu;)
Pozdrawiam wieczorową...a właściwie nocną porą. 

















Jedno już wiem ..mam za cieniutki papier jako bazę;(
Ciągle się wygina, nawet jak naklejam dodatkowy ozdobny brystol i tak jest miekki;(

środa, 10 czerwca 2015

Dwadziescia pięć kotów za płotem;)

Witam ;)

Dzisiaj czas na ślubną karteczkę dla koleżanki z byłej pracy...
pudełeczko zrobiłam już jakiś czas temu...
a wczoraj zrobiłam właśnie to..;)
Mam nadzieję,że jej się spodoba;)
Pozdrawiam;)

























No cud....miód...to nie jest , ale mnie się podoba;)
Użyłam papieru ...lemonade...a stemple project prezent;)
Na którymś ze zdjęć...możecie podziwiać prześlicznie ozdobioną świeczkę;)
Jest to dzieło mojej siostrzenicy;)

niedziela, 7 czerwca 2015

Międzyblogowy kącik czytelniczy;)(Maj)

Ahoj......
Z serii Międzyblogowy Kącik Czytelniczy...w miesiącu maju udało mi sie przeczytać aż 3 pozycje;)

1)
"Nakarmić wilki"- Marii Nurowskiej

Świetna powieść o absolwentce SGGW, która zbierając materiały do swojej pracy doktoranckiej wyjeżdza w Bieszczady i tam obserwuje watahę wilków, można  właściwie powiedzieć ,że zaprzyjaźnia sie w pewien sposób z nimi. Młodą wilczycę- jak sie później okazuje ciężarną, uwalnia z wnyków. Nadaje im imiona, przeżywa śmierć jednego z nowo narodzonych wilczków;) Nurowska ukazuje jak w bardzo prymitywnych warunkach życia, pomiędzy trojgiem naukowców rodzi sie przyjaźń- Kasia-Klunej , a pomiędzy Kasią a Olgierdem -miłość...w tak tragiczny sposób przerwana. Gdy wreszcie Kasia z Olgierdem...dojrzewają do swojej miłości "...W chacie czekał na nią człowiek, jedyny, z którym mogła sobie wyobrazić starość.....powie mu też ,że chciałaby z nim mieć dziecko..." dochodzi do tragedii...Kasia chcąc przyłapać Kapuzę na gorącym uczynku i udowodnić wszystkim ,że Kapuza jest wielkim draniem i morduje zwierzęta - własnym ciałem zasłania wilka przed śmiercionośna kulą ....wystrzeloną ze sztucera pomocnika leśniczego - Kapuzę
"... musiała coś zrobić, musiała powstrzymać to , co wydawało się być nieuniknione, dobiec do Czarnego, który był na linii strzału, zasłonić go sobą, zmusić do ucieczki.
Ten drań przecież do mnie nie strzeli, nie odważy się -przebiegło jej przez głowę i w tej samej chwili silne uderzenie w plecy uniosło ją w powietrze.....i nagle tuż przed sobą zobaczyła dobrze znane , żółte oczy wilka ,a na policzku poczuła ciepło jego szorstkiego języka..... a jednak- pomyślała, ale nie zdążyła się  już uśmiechnąć"
Spłakałam się jak bóbr...na końcówce.




2)
 Rock'n'roll, bejbi!-Piotr Rogóża

Kilka fragmentów.......bo są rozwalające-psychodeliczne wizje ......po alkoholowych libacjach....

"...zwlokłem się z wyrka i rozejrzałem. Na stole walały się kostki do gry i figurki; dumnie górowały nad nimi dwie butelki po winie.Pod stołem leżał Budzigniew przytulony do trzeciej butelki......wstawaj -kopnąłem Budzigniewa, nie mocno jednak, właściwie to niemal pieszczotliwie......czego chcesz?- Budzigniewowi w końcu udało się coś wyartykułować.
Wstawaj, idziemy do szkoły......"
"...Wchodząc do szkoły wyraźnie czułem , że coś jest nie tak. Podejrzana cisza nie wróżyła nic dobrego.....na wszelki wypadek wyjąłem z kieszeni Pentagram  protekcyi, sprawdzony amulet ochronny;trwa lekcja biologii...zapukałem...weszliśmy do środka. na pierwszy rzut oka wszystko w normie:biologica odczytywała liste obecność, uczniowie spali w ławkach , a w klasie znajomy syf.....i wtedy sie zaczęło....biologica zaatakowała błyskawicznie .Skoczyła niczym tygrys, przygniatając zaskoczoną Gandzię setka swych kilogramów i z rozmachem wgryzła sie w jej głowę , chrupnęło......nikt nie ruszył Gandzi z pomocą , wszyscy siedzieli jak sparaliżowani.....a potem w klasie wybuchła panika ...."

Hardcorowe kawałki- a właściwie spis treści:
* o samolotach sojusznika , co zamiast stonki rozpylają dziś zombiactwo,
* o naziście tak zatwardziałym , że faszyzują nawet jego zwłoki, 
*o grzybie pogromcy kosmitów,
*o  św.Anzelmie od śmieci i śmierci 
czyli krótko mówiąc ..."...największy rockowy rozpierdziel od czasów Nirwany!
Żadne tam hiphopowe wycie...."

Na początku myślałam,że albo ja zwariowałam, albo autor książki...ale póżniej ...tj...po jakichś 15-20 stronach książka pochłonęła mnie bez reszty;)





3)
" Podatek"- Mileny Wójtowicz

Ubawiłam się nieziemsko....moim zdanie fantastyczna książka z serii fantasy....ale o urzędzie skarbowym i jego specyficznych pracownikach, o rusałkach, magach, wampirach i innych dziwadłach;) 

"...Podobno na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.Po doświadczeniach z Magicznym Urzędem Skarbowym...niektóre upiory mówią ,że śmierć nie jest taka najgorsza..... "
Pozdrawiam i zachęcam do lektury;)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dwadziescia cztery koty za płotem;)

Witam w jakże śliczny, słoneczny dzień ;)
I do tego jeszcze dziś dzień dziecka;)
Pozdrawiam wszystkie dzieci;)

A przy okazji przedstawiam mój słodki herbaciany komplecik ozdobiony metodą decoupage...tyle ,że nie jest jeszcze polakierowany...drobiazg;)
Pudełko na herbatę, serwetnik i 6 pierścieni na serwetki ozdobione słodką serwetką...uwielbiam ten motyw, moja siostrzenica kilka tygodni temu ozdobiła tym motywem pudełko i oszalałam na punkcie tej serwetki, pewnie jeszcze coś tam  ozdobię tym motywem :) ech ...się powtarzam ...ale nic to;)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia;)